Logo
...::Teksty::...

Strona Główna

Biografia

Twórczość

Teksty

Wywiady

Galeria

Fan Club

Forum

Kontakt

Linki
blood line
<< POPRZEDNIA :: LISTA PIOSENEK :: NASTĘPNA >>

Uszy

Zawsze chciałem troszeczkę za mało, 
zawsze byłem troszeczkę za młody. 
Moje ciało wrzucano do wody - 
choć na wadze stracić nie chciało. 
Odrobina chlebusia z masełkiem, 
wody szklanka, słoiczek musztardy - 
w turystycznej przyczepie pod Ełkiem 
wiodłem żywot surowy i twardy

A uszy miał ogromne, muskularne, 
uszami mógłby, gdyby chciał. 
Niepokojące, wręcz fatalne, 
przedziwne uszy miał. 
A-a-a dziwne uszy miał! 
A-a-a dziwne uszy miał! 

Kiedyś późnym wieczorem w przyczepie
na podłodze siedziałem  samotnie, 
uszy miałem zziębnięte, wilgotne, 
choć w przyczepie właściwie najlepiej. 
Wtem, zapewne zbłąkana, panienka 
weszła... ufna, naiwna, bezgrzeszna; 
zapytała: - Którędy do Ełka? 
Popatrzyła, pobladła, odeszła.
Bo uszy miał ogromne, muskularne etc.

Zaszumiało mi w uszach wzgardzonych, 
gdy odeszła do Ełka panienka. 
Trudno. Była taka maleńka 
przy mych uszach śmiertelnie zranionych. 
Przed przyczepę wyszedłem zieloną, 
właśnie zerwał się wicher wieczorny, 
nastawiłem me uszy pionowo, 
pomyślałem: - A może mnie porwie?

A uszy miał ogromne, muskularne, 
a adekwatny wicher wiał. 
Niepokojące, wręcz fatalne,
przedziwne uszy miał. 
A-a-a dziwne uszy miał! 
A-a-a dziwne uszy miał!

- nie takie znowu dziwne.

Stryczek
m@il to author